sobota, 25 maja 2019

w najnowszym numerze

Rady Pani Ady

Masz problem? Potrzebujesz pomocy, rady, wskazówek? Napisz do naszej redakcji, a nasza specjalistka od wszelkich spraw ludzkich, Adrianna Edwajs, na pewno nie zostawi Ciebie bez odpowiedzi. 

Dzisiaj przytaczamy list od Czytelniczki, która prosiła o anonimowość.

Pani Ado, piszę, bo sumienie zaczyna gryźć mnie tak mocno, że nie daję już powoli rady. Sprawa, którą chcę poruszyć jest natury delikatnej, z oczywistych więc względów nie poruszam jej ani w obecności mojego męża, ani w obecności koleżanek z pracy. Chcę zaznaczyć, że ja i mój mąż tworzymy szczęśliwy związek, mamy dwójkę wspaniałych dzieci i nie chcę, żeby sprawa, z którą się borykam w jakikolwiek sposób naruszyła ten układ. 
Pani Ado, moim problemem są książki, w których głównymi bohaterami są agresywni, pozbawieni uczuć mężczyźni. Zaczęło się od książek o panu Greju, którą to czytając poczułam niepokojące podniecenie. Oczywiście nie powiedziałam o tym mojemu mężowi, co się działo w mojej głowie w niej pozostało. Po przeczytaniu trzech części poczułam pustkę, tęsknotę jakby, więc zaczęłam szukać innych książek z męskim bohaterem, który nie cofa się przed niczym, jeśli chce zdobyć kobietę. Nie interesują mnie ckliwe romanse, prawdziwe miłości i opisy romantycznych pocałunków. Szukam przemocy, siły i dzikiego seksu. To jest jak uzależnienie. Potrafię obudzić się w środku nocy, wymknąć się z łóżka i czytać do samego rana. Mój mąż niczego nie podejrzewa, fantazje, które dzieją się w mojej  głowie są oczywiście poza jego zasięgiem. Jeśli pyta Pani o nasze pożycie, to jest ono - że tak to ujmę - w normie, satysfakcjonuje nas oboje. Pani Ado czy ja jestem zboczona? Czy to co robię jest zdradą? Czy powinnam powiedzieć o tym mężowi? Ostatnio zaczyna mi się pogarszać, bo oprócz książek szukam seriali, w których psychopaci (mężczyźni oczywiście) są gotowi do każdej zbrodni i każdego okrucieństwa w imię chorej miłości. Zaczynam podejrzewać, że może coś zaczyna się dziać z moją głową, że może potrzebuję pomocy specjalisty? Dlatego piszę do Pani, czuję, że Pani może mi pomóc, że wie Pani, co powinna zrobić kobieta w moim położeniu. 
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Krystyna z B.


Pani Krystyno, dziękuję, że zaufała Pani mi i naszej redakcji. Wykazała się Pani ogromną odwagą pisząc do nas w sprawie tak delikatnej i - jak się domyślam - bardzo dla Pani trudnej. Wydaje mi się, że szukając książek z okrutnym, agresywnym i władczym bohaterem, szuka Pani tak naprawdę urozmaicenia swojego pożycia seksualnego. Swoje pożycie z małżonkiem ocenia Pani jako w normie. Czy nie czuje się Pani nim nieco znudzona? Czy seks przynosi Pani satysfakcję tak silną, jakiej Pani naprawdę potrzebuje? Rekompensowanie sobie nudy w łóżku książkami i serialami jest dosyć powszechne wśród kobiet, które bojąc się urazić swojego partnera, nie mówią mu, że potrzebują zmiany. Czy tak jest w Pani przypadku?
Krystyno (pozwolisz, że będę się do Ciebie zwracać po imieniu?), porozmawiaj ze swoim mężem. Kobiety też mają prawa do satysfakcjonującego pożycia, a nuda w oczywisty sposób temu nie sprzyja. Nie bój się powiedzieć mężowi, czego potrzebujesz. Kto wie, może on też potrzebuje zmiany?
Krysiu (pozwolisz, że będę tak do Ciebie mówić?), kobiety zwykło się uczyć, że najważniejsze jest zaspokojenie swojego męża. Coraz odważniej jednak odkrywamy, że nasza przyjemność też jest ważna. Twoja, Krysiu, też. Powodzenia!
Ada



Czytelniczka, której list został wydrukowany w numerze, dostanie od nas zestaw kosmetyków Czysta przyjemność. Gratulujemy!